poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozdział 15

                           *OCZAMI SUSAN*
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Niechętnie wstałam i podeszłam do szafy, aby wybrać sobie jakieś ubranie. Wybrałam pierwsze lepsze dresy, koszulkę, czystą bieliznę i udałam się do łazienki prosto pod prysznic. Zrobiłam długą, odświeżającą kąpiel. Ubrałam się i zeszłam na dół. Wyciągnęłam z lodówki mleko i nalałam do miski. Z szafki wyciągnęłam ulubione płatki i ich zawartość wsypałam do miski z mlekiem. Gotowe śniadanie powoli trafiało do mojego żołądka. Po skończeniu odniosłam talerz to pełnej zmywarki. Z ledwością udało mi się ją wepchać,ale dałam radę.Włączyłam sprzęt wyręczający mnie od znienawidzonej czynności,którą muszę wykonywać w środy. Wzięłam tabletkę na ból głowy i poszłam do łazienki w celu umycia zębów. Tak też zrobiłam, uczesałam jeszcze włosy w luźnego kucyka i wyszłam prosto do pokoju. Tak bardzo tęsknie za mądrą Abi za jej pysznymi śniadankami za wszystkim co z nią związane i tak samo za Amy, za jej głupimi żartami, docinkami. PO PROSTU ZA NIMI! Jak bym mogła to bym chuja zajebała. Jeszcze jeden dzień jak ich nie wypuści to chyba nie wytrzymam. Pozbierałam chusteczki, które były WSZĘDZIE porozwalane, pościeliłam łóżko i ogólnie ogarnęłam cały pokój. Zmęczona po 2 godzinach pracy (straszny syf) położyłam się na łóżko i wzięłam do ręki nasze wspólne zdjęcie z dziewczynami. Popatrzyłam na nie i uśmiechnęłam się przetarłam palcem po policzku Abi i Amy i zaczęły mi z oczu lecieć łzy. Chwile sobie popłakałam, ale trzeba się ogarnąć.
-Sus ogarnij się wreszcie i zrób coś,aby dziewczyny wróciły!-Krzyknęłam sama do siebie. I wtedy wpadłam na świetny pomysł..
. . .
Po mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi. Szybki krokiem udałam się do końca korytarza,aby otworzyć drzwi. Kiedy je otworzyłam uśmiechnęłam się szeroko i wtuliłam w rozłożone ręce Dave.
-W końcu! Tęskniłam-Mówiłam odklejając się od przyjaciela-Wejdź
-A gdzie dziewczyny?-Właśnie tego się spodziewałam...
-Długo cię nie było i..-
-Pokłóciłyście się?-Spytał z niedowierzaniem.
-Nie...Chodzi o to, że kiedy byliśmy wtedy na tej imprezie u Liam`a to dziewczyny porwał taki typek nazywa się chyba Zayn, ale mniejsza..-David cały czas słuchał uważnie z podniesioną lewą brwią-No i siedzą u tego debila, aż do teraz.
-Zastanawia mnie tylko jedno. Czemu mi tego nie powiedziałaś?
-Kiedy? Na następny dzień zadzwoniłeś tylko, że jesteś już na lotnisku i czekasz na samolot do Grecji. Nie chciałam ci zepsuć wakacji-Wytłumaczyłam się.
-Dobra, było minęło. Gdybym mógł zabiłbym gnojka.
-Uwierz ja też.
Po dłuższej chwili mój przyjaciel odezwał się ze smutkiem w oczach.
-Jak sobie radzisz?
-Jakoś muszę. Najgorsze były trzy pierwsze dni. Wszystkie przepłakałam. Potem zaczął mnie wspierać Liam i jakoś te dni mijały, ale jak je nie wypuści do końca tygodnia to oszaleje. Mam taki plan, żeby pójść do niego i mu nawtykać i powiedzieć jakim jest chujem...
-Idę z tobą-Szybko się zgłosił.
-Nie możesz...Zobaczy, że powiedziałam Tobie i będzie jeszcze gorzej. Mówił mi, że jak komuś powiem to będzie źle...A to jest chuj, więc jest to tego zdolny...-Spuściłam głowę w dół.
-W sumie to masz rację...A co będzie, gdy coś Ci zrobi?
-Wtedy kopne go w jaja i ucieknę. Dla mnie to żaden problem.-Na te słowa David wybuchnął śmiechem, a ja za nim.
-Zuch dziewczyna.
 *OCZAMI LIAM'A*
Wstałem około 15 trochę późno, ale to przez tą wczorajszą imprezę, od razu ruszyłem do łazienki. Załatwiłem swoje potrzeby fizjologiczne, umyłem ręce, a potem zęby. Zaczesałem swoje włosy do góry dodając trochę żelu, aby się trzymały. Ubrałem się w czarny T-shirt i jeansy. Gotowy zszedłem na dół i zjadłem płatki. Dzisiaj mam ważną sprawę do załatwienia. Muszę udać się do mojego "kolegi" i skopać mu tyłek.. Złapałem za telefon i szybko go odblokowałem, żeby przeczytać sms`a. Oczywiście był to Simon. który podał mi adres tego "kolegi". Uśmiechnąłem się zadziornie do telefonu po czym odpisałem mu krótkie 'Dzięki stary'. Złapałem za kluczyki od samochodu, ubrałem buty i wyszedłem z domu zamykając za sobą drzwi.
Jechałem moim autem pod podany mi adres kolesia, który wisi mi hajs za dragi. Już z 30 tysięcy mi wisi chuj zjebany. Jechałem szybko, nawet bardzo szybko. Jego dom znajdował się bardzo blisko ulicy, parę domów dalej znajdowała się posiadłość Zayn`a...O godzinie 16:30 wysiadłem z mego pojazdu. Już miałem kierować prosto do drzwi, gdy ujrzałem tego skurwiela, gdy kosił trawę. Podszedłem do niego, a on na mój widok ją zgasił i niepewnie się uśmiechną.
-Witaj-Podał mi rękę,a ja bardzo mocną ją ucisnąłem, aż syknął z bólu na co się zaśmiałem.
-Kasę masz?
-Jeszcze nie.. Daj mi tylko tydzień. Proszę-Błagał.
-Tydzień chyba sobie kpisz... A wiesz, że tego nienawidzę-Zagroziłem palcem.
-Wiem przepraszam, no to chociaż pięć dni.
-Za godzinę i koniec.-Postanowiłem.
-Jak w godzinę mam uzbierać 20 tysięcy. Myślisz?-O nie teraz to mnie wkurzył. Zamachłem się ręką do tyłu i z pieści walnąłem go w ryj.

Od razu upadł, bez większego namysłu usiadłem na nim i go dobijałem.. Krew lała się z jego ust i z nosa. Zadawałem mu bardzo mocne ciosy w brzuch. Okładałem go tak mocno jak tylko mogłem. Chciałem uderzyć go ponownie, ale kiedy usłyszałem swoje imię odwróciłem się w stronę ulicy i zobaczyłem Susan...
 *OCZAMI SUSAN*
Dochodziła godzina 16, gdy odprowadzałam Dave do drzwi. Pożegnałam się z nim tulaskiem i wróciłam do mieszkania. Przebrałam się, nałożyłam podkład i podkręciłam rzęsy zalotką. Ubrałam jeszcze buty i gotowa ruszyłam w kierunku Zayn`a. Z kieszeni wyjęłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki...
Szłam sobie powoli nigdzie się nie śpiesząc. Z daleka widziałam dom Malik`a. Już planowałam sobie obmyślać co ja mu powiem, ale ktoś mi przeszkodził. Popatrzyłam w prawo, nic nie zobaczyła tylko jakiś dom, nic nadzwyczajnego. Natomiast z lewej zobaczyłam jak jakiś koleś bije leżącego. Przyjrzałam mu się dokładnie.. Już wiedziałam kto to jest. Nic ze sobą nie zrobił... Dalej bije, handluje, a nawet zabija.. Mówił, że się zmienił. Nienawidzę kłamstw. Nienawidzę cię Liam. Jedno jedyne słowo jakie mogłam z siebie wydobyć to jego imię..
Gdy to usłyszał od razu się odwrócił.. Nasze spojrzenia połączyły się, ale nie mogłam na niego patrzeć. Odwróciłam wzrok, a łzy zaczęły lecieć po moich policzkach. Kątem oka zobaczyłem, że się zbliża, więc zaczęłam uciekać. Nie chciałam go już więcej widzieć...
-Susan zaczekaj!-Krzyczał, ale ja nic sobie z tego nie robiłam, tylko biegłam dalej.. Odwróciłam się na chwile i już go nie było. Zgubiłam go. Na moje szczęście.
Starłam łzy i kierowałam się do chłopaka, który porwał Abi i Amy. Długo mi to nie zajęło, ponieważ chowałam się w krzakach obok jego domu. Zadzwoniłam domofonem.. Nic.Drugi raz. Cisza.. O nie chuju ja tak szybko się nie poddam, najwyżej zostanę tu przez całą noc. Zadzwoniłam kolejny raz, ale na ci to samo. Usiadłam na jego murku, oparta brodą o kolana czekałam...
Po godzinie nadjechał samochód, wysiadł z niego ten okropny mulat. Podszedł do mnie, a ja natychmiast wstałam.
-Co się stało księżniczko?-Spytał z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Oddaj dziewczyny-Zażądałam, a on się zaśmiał-Jak możesz być takim skurwielem co? Jesteś pojebany.. Z niczym się nie liczysz. Nawet nie wiesz jak mi jest ciężko żyć bez nich!-Krzyczałam przez łzy.-Są całym moim światem. Nie wiesz jak to jest i nigdy tego nie zrozumiesz dla ciebie nie ma takich osób, bo jesteś obrzydliwym dupkiem.-Nie wytrzymałam i go popchnęłam. 

 Potem zamachałam się, aby go uderzyć z otwartej ręki w twarz, ale w ostatniej sekundzie ją złapał tak mocno, że syknęłam z bólu. 
-Niedługo je wypuszczę księżniczko-puścił mnie, a ja odchodząc pokazałam mu środkowego palca... Coś czuje, że powoli zmieniam się w Am.
Do naszego bloku szłam bardzo, ale to bardzo szybko. Chciałam być jak najszybciej w moim i dziewczyn mieszkaniu. Gdy dotarłam na miejsce z kieszeni od spodni wyciągnęłam odpowiedni klucz do drzwi wejściowych. Otworzyłam je i wyciągnęłam z zamka klucz. Szłam po schodach, aby dojść do naszego mieszkania. Kiedy byłam już gotowa otwierać drzwi, popatrzyłam na schody idący na strych i zgadnijcie kogo zobaczyłam. Jeszcze jego mi brakowało. Wstał i szedł w moim kierunku.
-Odejdź stąd.-Powiedziałam ze złością.
-Daj mi wytłumaczyć tą sytuacje.
-Nie ma czego tłumaczyć Liam. Wszystko widziałam. Obiecywałeś mi, że więcej nikogo nie pobijesz, a ja ci uwierzyłam...
-Proszę Cię Susan nie obrażaj się.. To nie tak-Mówił zgaszonym głosem.
-Wiesz co jesteś takim samym dupkiem jak Malik. Obaj jesteście siebie warci. Nienawidzę kłamstw-Brunet spuścił głowę i chyba wiedział co teraz powiem.-Nienawidzę Cię Liam-Podniósł głowę i spojrzał na mnie z niedowierzaniem. Teraz to nawet ja nie wierzyłam, że to powiedziałam. Popełniłam błąd... Przecież ja go ko.. bardzo lubię.. Jest moim przyjacielem.
-Liam,przepraszam.Nie powinnam tego powiedzieć.
-Powiedziałaś co myślałaś-Powiedział to ze smutkiem i odszedł.
-Przecież wcale tak nie myślę-Powiedział już do nieobecnego Liam`a. Otworzyłam drzwi i z hukiem je zamknęłam. Co ja narobiłam? Teraz myśli, że go nienawidzę.... Rzuciłam torbę na kanapę i pobiegłam na górę. Położyłam się i włożyłam słuchawki do uszu. Nie minął moment kiedy zasnęłam...

..........
Cześć kochani :)
Miłego czytania.Mamy nadzieje, że się spodoba :D 
Zapraszam was do obejrzenia pierwszej części zwiastun: http://you-are-fire-starting-in-my-heart.blogspot.com/p/zwiastu.html
I nowych bohaterów: http://you-are-fire-starting-in-my-heart.blogspot.com/p/bohaterowie.html czyli Simon, David, Scott i Nicolas.
Dziękuje, że tyle dostałyśmy nominacji, ale nie będziemy na nie odpowiadać, ponieważ jak już odpowiadamy na pytania z LA to patrzymy a tam kolejne nominację i się nie wyrabiamy :P Chyba nam to wybaczycie...
Rozdziały będą pojawiać się, gdy będzie tyle komentarzy ile podamy przy najnowszym rozdziale.Przecież nie jest to żaden problem napisać parę słów...Nas to motywuje,a wam zajmuje parę sekund. A przy tylu wyświetleniach powinno być sporo komentarzy :D 
                                      CZYTASZ=KOMENTUJESZ! 
                      5 KOMENTARZY=NOWY 16 ROZDZIAŁ !
 Pozdrawiamy IDA :*

5 komentarzy

  1. świetny rozdział <3 znalazłam tego bloga przypadkiem na FB i przeczytałam wszystko od początku <3 + śliczny szablon !!
    jeżeli masz ochotę wpadnij do mnie ,dopiero zaczytam,dodałam już prolog i bohaterów <3
    http://brother-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny :* szybko piszcie kolejny :) jesteście genialne :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałaś ode mnie nominację do LBA :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudowny, czekam na następny <3
    http://jednokierunkowaxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.